Listy do M.
Drodzy Mieszkańcy!
W pierwszych słowach listu omówię swoje cele, plany i zamiary.
Jestem człowiekiem pełnym energii, w ciągłym ruchu, w nieustannym biegu po coś i do czegoś. Taką mam naturę i tak się w życiu realizuję. Lubię wyzwania, lubię wyznaczać nowe cele, ale dopiero wtedy, gdy poprzednie już zrealizowałem. Mogłoby się zdawać, że w tym biegu trudno mi dostrzec co się wokół dzieje. A jednak widzę doskonale wszystko co warte jest dostrzeżenia: zarówno to, co jest dobre, jak i to, co powinno być naprawione. Nasze miasto, Marki, ma dużo plusów, ale i równie wiele minusów. Niestety sprawy najważniejsze podsumowują właśnie minusy. Jak, według mnie, można to zmienić?
- dbając o infrastrukturę drogową, czyli o wszystko w tym zakresie: o ulice, chodniki, oświetlenie, parkingi, przejścia dla pieszych i odwodnienie;
- dbając o wydatkowanie publicznych pieniędzy na prace związane z naprawą dróg;
- zwiększając bezpieczeństwo na mareckich ulicach, zwłaszcza osiedlowych. W tym rolę nie do przecenienia odgrywa miejski monitoring – powinno być więcej nowoczesnych kamer;
- prowadząc bezpardonową walkę ze „śmieciarzami”. Tymi, którzy miejskie zaułki i co gorsza las, traktują jak prywatne śmietniki;
- prowadząc aktywną politykę krzewienia w mieszkańcach świadomości ekologicznej. Dzięki zrozumieniu czym nam i naszym dzieciom grozi zanieczyszczenie środowiska może nie będzie z kim walczyć, bo nie będzie „śmieciarzy”.
Będę dążył również do tego, by na terenie naszej Strugi utworzyć miejsce na lokalny targ i wybudować studnię oligoceńską.
W dalszej części listu przedstawię siebie, czyli opowiem o Arturze Rytlu – Andrianiku.
Od ponad 20 lat mieszkam na Strudze. Jestem mareckim przedsiębiorcą. Mężem i dumnym ojcem dwóch córek. Prezesem Fundacji i działaczem społecznym na rzecz upamiętniania historii, badaczem najnowszej historii Polski z okresu II wojny światowej. Członkiem Stowarzyszenia Marki – Pustelnik – Struga i Prezydentem Klubu Motocyklowego Mad Moose FG Chapter Marki. Czynnie działałem na rzecz przebudowy ul. ks. Ignacego Skorupki.
Moją największą pasją są wyprawy motocyklowe, małe i duże. Byłem organizatorem i uczestnikiem patriotycznych rajdów motocyklowych na obchody upamiętniające polskich bohaterów z czasu II wojny światowej:
Marki – Gibraltar
Marki – Monte Cassino
Marki – Ancona
W ostatnim fragmencie listu wspomnę o 7 kwietnia – dniu ważnym dla wszystkich.
Zachęcam do głosowania! Do dokonania własnego wyboru.
Każdy, kto mnie zna, wie, że nie boję sie ciężkiej pracy a satysfakcja z osiągnięcia sukcesu, jest dla mnie warta więcej, niż wymierne korzyści. Znajmi mówią, że praca mnie lubi, ale prawda jest taka, że to wzajemna sympatia. Nigdy nie byłem radnym, ale wiem, że to praca niełatwa a często i niewdzięczna. Tym bardziej zatem, gdybym nim został, dołożyłbym wszelkich starań, by osiągnąc sukces i minusy zmienić w plusy. Lecz, aby tak się stało, niezbędny jest Państwa głos oddany na mnie.
Jesteśmy Mieszkańcami tego samego miasta, dlatego łączą nas Marki!
Artur Rytel-Andrianik